Osobowość ekonomiczna

Osobowość (osoba) i indywiduum (jednostka): rozgraniczenie pojęć

            Pojęcie „totalnego robotnika”, jako figury źródłowej w historii ekonomii, można uzupełnić formułą „osobowość ekonomiczna”. Osobowość ekonomiczna jest robotnikiem totalnym (integralnym). W tym przypadku uwaga skupia się na osobowości w jej antropologicznej interpretacji (przede wszystkim we francuskiej szkole Durkheima-Maussa[1] i zwolennikach F. Boasa w USA[2]). Osobowość (la personne) zostaje tu skontrastowana z jednostką (l'individu), gdyż osobowość jest czymś społecznym, publicznym, złożonym i sztucznie stworzonym, w przeciwieństwie do jednostki, która jest atomowym darem odrębnej istoty ludzkiej, bez żadnych dodatkowych cechy. Jednostka jest produktem odjęcia osobowości od człowieka, efektem wyzwolenia jednostki ludzkiej od wszelkich powiązań i struktur zbiorowych. Osobowość składa się z przecięcia różnych form tożsamości zbiorowej, które można przedstawić jako role (w socjologii) lub jako przynależność (w antropologii). Jednostka istnieje i ma sens jedynie w relacjach ze społeczeństwem. Osobowość to zespół funkcji, a także wynik świadomego i znaczącego tworzenia przez człowieka swojej tożsamości. Tożsamość nigdy nie jest dana; to proces i zadanie. Osobowość stale się tworzy, a w toku tego tworzenia otaczający świat zostaje ustanowiony, uporządkowany lub wręcz przeciwnie, zniszczony i chaotyczny.

            Osobowość jest skrzyżowaniem wielu tożsamości, z których każda należy do typu, to znaczy obejmuje nieskończenie dużą liczbę osobowości jako swoje aspekty. Konkretna osobowość jest kombinacją tych filiacji (typów), za każdym razem reprezentującą coś oryginalnego - gdyż liczba możliwości w obrębie każdego typu, a tym bardziej kombinacja tych możliwości, jest nieograniczona. Ludzie posługują się więc tym samym językiem, ale za jego pomocą wypowiadają wiele różnych dyskursów, które nie są tak oryginalne (jak się czasem wydaje samemu człowiekowi), ale też nie tak przewidywalnie powtarzalne, jak w przypadku maszyny czy nawet systemu sygnalizacyjnego gatunków zwierząt. Ponadto osobowości składają się z nakładania się wieku, płci, kwestii społecznych, etnicznych, religijnych, zawodowych, klasowych itp. tożsamości, z których każda ma swoją własną strukturę. Osobowość jest zatem przecięciem struktur, których semantykę wyznacza kontekst strukturalny.

            Indywiduum jest wytworem zewnętrznej obserwacji osobnika ludzkiego, gdzie aspekt osobowy jest albo niejasny, albo całkowicie usunięty. Indywiduum jest poczęty w oderwaniu od struktur i filiacji i jest utrwalony jedynie na podstawie jego rzeczywistej obecności cielesnej, reaktywnego układu nerwowego i zdolności do autonomicznego ruchu. W pewnym sensie indywiduum jako pojęcie zrozumiałe najlepiej jest w teorii behawioryzmu: w nim osobowość poddawana jest operacji „umieszczenia jej w czarnej skrzynce” (the person is black-boxed), a tym, co występuje w relacji z otaczającym środowiskiem, jest indywiduum w jego pierwotnym stanie empirycznym. Jednakże jeżeli empirycznie indywiduum jest całkiem realistyczny, to jako koncepcja metafizyczna jest on czysto nihilistyczny. Behawioryzm twierdzi, że nie wie on nic o zawartości „czarnej skrzynki” i co więcej, ta zawartość go nie interesuje. W zasadzie jest to logiczny wniosek z amerykańskiej filozofii pragmatyzmu. Jednakowoż to, że treść jest „nieciekawa”, nie oznacza, że on nie istnieje. To bardzo ważne: czysty pragmatyzm, nie interesując się strukturą osobowości, nadal postępuje skromnie i nie wyciąga z tego żadnych wniosków na temat ontologii tego, co jest w „czarnej skrzynce”. Dlatego amerykański pragmatyzm jest indywidualizmem tylko częściowo – w aspekcie empirycznym. Radykalny indywidualizm ma inne – czysto angielskie – korzenie i wiąże się z ideą eliminacji wszelkich linii filiatywnych. Inaczej mówiąc, indywidualizm opiera się na świadomym i konsekwentnym niszczeniu osobowości, na jej zaprzeczeniu i poddaniu temu zaprzeczeniu statusu metafizycznego i moralnego: zniszczenie osobowości jest ruchem w kierunku „prawdy” i „dobra”, co oznacza w stronę „prawdy indywiduum” i w stronę „dobra indywiduum”.

            Widzimy tutaj granicę między obojętnością a nienawiścią: amerykański pragmatyzm jest po prostu obojętny na osobowość, podczas gdy angielski liberalizm i jego uniwersalistyczne i globalistyczne pochodne nienawidzą ją i starają się ją zniszczyć. Celem jest przekształcenie indywiduum z pustego pojęcia uzyskanego poprzez odejmowanie, w coś realnego, w którym fizyczna odrębność indywidualnego bytu zlałaby się z elementem metafizycznej otchłani (uzyskanej z likwidacji osobowości i wszystkich struktur ją uzasadniających).

 

Ekonomia osobowości

 

            Po tym wyjaśnieniu łatwo jest zastosować obydwa pojęcia – osobowość (osobę) i indywiduum (jednostkę) – do ekonomii. Integralny (totalny) robotnik to właśnie osobowość ekonomiczna, a nie indywiduum ekonomiczny. Tutaj integralności, którą charakteryzujemy jako połączenie produkcji i konsumpcji oraz własności środków produkcji, uzupełnia ważniejsza cecha: włączenie w struktury społeczne o charakterze organicznym. Integralny robotnik żyje (w tym produkuje i konsumuje) w środowisku historyczno-kulturowym, które oferuje mu filialny zestaw tożsamości kolektywnych. Zbiór ten z góry określa jego język, ród, fratrię, miejsce w systemie pokrewieństwa[3] (C. Lévi-Strauss), płeć, religię, zawód, przynależność do tajnego stowarzyszenia, związek z przestrzenią itp. W każdej ze struktur człowiek zajmuje określone miejsce, co nadaje jego odpowiednią semantykę. I to właśnie determinuje jego aktywność gospodarczą. Robotnik (głównie chłop) pracuje nie tylko dla przetrwania czy wzbogacenia się, ale dla wielu innych – i o wiele ważniejszych – motywów wynikających ze struktur tworzących jego osobowość. Robotnik pracuje dzięki językowi (który jest także rodzajem ekonomii - wymiana przemówień, pozdrowień, błogosławieństw czy przekleństw), klanie, płci, religii i innych statusach. Jednocześnie w pracy uczestniczy także cała osobowość – w całej różnorodności jej elementów składowych. W tym sensie integralny robotnik procesu gospodarowania rolnego nieustannie i nieustannie afirmuje struktury osobowe, co czyni rolnictwo rodzajem liturgii ontologicznej, tworzenia, ochrony i odnowy świata.

            Osobowość ekonomiczna jest bardzo specyficznym wyrazem właściwości gatunkowych, gdzie te właściwości gatunkowe, mające wiele poziomów, łączą się w złożoną i dynamiczną kombinację. Jeżeli struktury są wspólne (chociaż ta wspólność nie jest powszechna, lecz wyznaczana przez granice kultury), to ich wyraz i afirmacja w osobowości jest zawsze odrębna: nie dość, że same struktury różnią się w niektórych przypadkach (np. we sferze płci, zawodu, kasty, gdzie występują itp.), to również ich momenty manifestują się z różnym stopniem intensywności, czystości i jasności. Stąd wynikają różnice, które czynią życie nieprzewidywalnie różnorodnym: osobowości, które odzwierciedlają kombinacje wspólnych (dopasowane do granic kulturowych) struktur, są zawsze zróżnicowane, ponieważ noszą w sobie za każdym razem inaczej zaakcentowane i połączone elementy tych struktur. To pozwala nam rozpatrywać społeczeństwo zarówno jako coś jednolitego, trwałego i podporządkowanego wspólnej logice paradygmatycznej, jak i jako coś wyjątkowego i historycznego za każdym razem, gdyż wolność osobowości jest niezwykle wielka i może powodować niezliczone sytuacje.

            Niemniej jednak społeczeństwo integralnego robotnika całkowicie wyznacza jedność paradygmatu, gdzie głównym prawem jest dominacja osobowości jako podstawowego gestaltu.

            Właśnie takim społeczeństwem jest każde społeczeństwo tradycyjne, w którym obszar gospodarczy jest wydzielony jako odrębną, w miarę samodzielną sferę, odmienną od drugiej sfery, do której zaliczają się wojownicy, władcy i kapłani. Ważne jest, aby wojownicy i kapłani nie uczestniczyli bezpośrednio w gospodarce i występowali jako Inni, powołani do wykorzystania nadwyżki działalności ekonomicznej integralnego robotnika. Ważne, aby była nadwyżka. Gdyby wojownicy i kapłani żądali czegoś więcej, niż nadwyżki („przeklęta część”, J. Bataille[4]), wówczas robotnicy umieraliby z głodu i niedostatku, a to oznaczałoby śmierć samych wojowników i kapłanów. Co więcej, w społeczeństwach, w których nie ma rozwarstwienia społecznego, odbiorcami zniszczenia „części przeklętej” (nadwyżek) są duchy, zmarli ludzie i bogowie, na cześć których cześć dokonuje się potlacz. Rosyjskie słowo «лихва» („lichwa”) jest bardzo wyraziste: oznacza coś zbytecznego, a także odsetki bankowe, a także pochodzi od rdzenia «лихо», «зло» („licho”, „zły”).

            Z tej obserwacji wynika ważna zasada teorii integralnego robotnika: wspólnota robotnicza integralnych robotników musi być suwerenna w sensie ekonomicznym, to znaczy posiadać całkowitą autarkię pod każdym względem. W tym przypadku będzie ona niezależna od nadbudówki (wojownicy i kapłani), która może albo wykorzystać „przeklętą część”, albo być nieobecna – w tym przypadku „przeklęta część” zostanie zniszczona przez samych integralnych robotników podczas świętego rytuału. W ten sposób wyeliminowany zostanie sam warunek internalizacji przekleństwa. I tą internalizacją przekleństwa jest rozłam (Spaltung), co oznacza kapitalizm.

            Kapitalizm niesie w sobie rozłam osobowości ekonomicznej, jej oddzielenie od struktur, czyli jej depersonalizację. Prowadzi to jednocześnie do desuwerenizacji wspólnoty robotniczej, jej uzależnienia od czynników zewnętrznych, podziału pracy i przekleństwa ekonomicznego: integralny robotnik (chłop) zamienia się w burżua, czyli w immanentnego konsumenta przeklętego części. Odtąd  zaczyna się rozpad osobowego charakteru ekonomii i zmiana całej natury gospodarki: od gospodarki jako sakralnego sposobu życia w kontekście struktur osobowych do gospodarki jako sposobu gromadzenia zasobów materialnych. Według Arystotelesa jest to przejście od ekonomii (οἰκονόμος) do chrematystyki (χρηματιστική).

            Osobowość jest główną figurą ekonomii jako systemu budowania domu (домостроительства). Indywiduum jest sztuczną jednostką chrematystyki jako nieprzerwanego procesu wzbogacania.

 

Chrematystyczny indywiduum

           

            Model kapitalizmu opiera się na idei społeczeństwa jako zbioru indywiduów ekonomicznych. Innymi słowy, kapitalizm nie jest doktryną ekonomiczną dotyczącą ekonomii indywiduów, ale układem antyekonomicznym, który absolutyzuje chrematystykę jako schematyzację egoistycznej działalności indywiduów. Indywiduum chrematystyczny jest wynikiem rozłamu (Spaltung) osobowości ekonomicznej.

            Kapitalizm wywodzi się z faktu, że u podstaw działalności gospodarczej znajduje się indywiduum, który stara się wzbogacić. Nie dążyć do równowagi kosmicznej struktury i sakralnego elementu liturgii pracy (jako integralny robotnik), ale właśnie do wzbogacenia, jako monotonnego procesu i wzrostu asymetrii. Oznacza to, że kapitalizm to świadome pragnienie internalizacji i kultywowania „przeklętej części”. Taki właśnie jest indywiduum chrematystyczny – dąży on do maksymalizacji bogactwa, a to dążenie znajduje odzwierciedlenie w kapitalizmie pragnień. Pożądanie jest tu bezosobowe (stąd „maszyna pragnień” u M. Foucaulta), gdyż nie jest to pragnienie osobowości, odzwierciedlającej struktury przynależności (filiacji), ale nihilistyczna wola indywiduum, skierowana przeciwko strukturom jako takim. To chrematystyczne pragnienie jest siłą czystego nihilizmu, skierowanego nie tylko przeciwko osobowości, ale także przeciwko gospodarce jako takiej, a ponadto przeciwko człowiekowi jako strukturze.

            Kapitalizm niszczy kosmos jako sakralne pole egzystencji wspólnoty osób, ustanawiając w zamian przestrzeń transakcji pomiędzy chrematystycznymi indywiduami. Indywidua te nie istnieją, ponieważ każdy konkretny człowiek jest nadal – nawet w warunkach kapitalizmu – fenomenologicznie osobowością, czyli skrzyżowaniem kolektywnych filiacji (przynależności) Kapitalizm stara się jednak maksymalnie zredukować ten aspekt osobowy, co jest możliwe jedynie poprzez zastąpienie ludzkości istotami postludzkimi. To właśnie w przejściu do posthumanizmu chrematystyczne pragnienie osiąga swój punkt kulminacyjny: „przeklęta część” dokonuje implozji człowieka, która zaczęła się od kapitalizmu.

            Idealna transakcja możliwa jest jedynie pomiędzy dwoma cyborgami – sieciami neuronowymi, którym zupełnie brakuje egzystencjalizmu i powiązań ze strukturami osobowymi.

            Jednakże cyborg nie jest dziś wprowadzany do gospodarki. Od samego początku kapitalizm zajmował się właśnie cyborgiem, gdyż chrematystyczny indywiduum jest cyborgiem, sztucznym pojęciem uzyskanym poprzez rozszczepienie totalnego (integralnego) robotnika. Zarówno proletariusz, jak i burżua są figurami sztucznymi, uzyskanymi w wyniku rozkładu chłopa (tradycyjna trzecia funkcja), a następnie sztucznego złożenia tych części w dwa niestabilne wielości - miejskich wyzyskiwaczy i miejskich wyzyskiwanych. Cyborgi-burżuje i cyborgi-proletariusze są równie indywidualne, a zarazem mechanistyczne: przy czym w tych pierwszych dominuje wyzwolona „część przeklęta”, a w pozostałych – mroczny, mechaniczny los produkcji, zakorzeniony w biedzie i znikomości materii. Burżua i proletariuszem stajemy się, gdy przestajemy być ludźmi, gdy wyrzekamy się osobowości.

           

Ekonomiczna eschatologia i 4TP

 

            W kontekście ogólnej struktury Czwartej Teorii Politycznej można mówić o eschatologicznej strukturze historii gospodarczej.

            W pierwszym momencie znajduje się osobowość ekonomiczna, integralny (totalny) robotnik, który w specyfice społeczeństw indoeuropejskich (przede wszystkim w Europie) reprezentowany jest przez gestalt chłopa. Pełnowartościową osobowością jest chłop, który reprezentuje aspekt człowieka (w szerokim znaczeniu - Anthropos), zwrócony ku żywiołom Ziemi. W procesie uprawy chleba chłop przechodzi przez tajemnicę śmierci i zmartwychwstania, w losach zboża widząc los człowieka. Praca chłopska jest tajemnicą eleuzyjską i ważne jest, że darem Demeter dla ludzi, dzięki któremu przeszli od łowiectwa i zbieractwa do rolnictwa (czyli dar rewolucji neolitycznej), był chleb i wino, kłos zboża i kiść winogron. Chłop jest misterialną osobowością, a ekonomia w swoim pierwotnym znaczeniu opierała się na misteriach Demeter i Dionizosa. Kulty te nie towarzyszyły po prostu działalności chłopskiej, ale były nią samą, przedstawioną paradygmatycznie. Za pełnowartościową osobowość Ateńczycy uważali wtajemniczonych w misterie, a konkretnie w misterie eleuzyjskie – misterie chleba i wina, czyli w chłopskie misterie śmierci i nowego urodzenia. Ta figura jest figurą integralnego robotnika.

            Następnym momentem w historii gospodarki jest nadejście kapitalizmu. Dzieje się tak na skutek rozbicia osobowości ekonomicznej, rozpadu jednolitego wizerunku sakralnego robotnika, a co za tym idzie – wraz z industrializacją, urbanizacją i pojawieniem się klas – burżuazji i proletariatu. Kapitalizm uznaje chrematystycznąy indywiduum za figurą normatywną, opisując ją jako symbiozę zwierzęcia i maszyny. Metafora zwierzęca „wyjaśnia” wolę przetrwania i „pragnienie” (a także drapieżną motywację zachowań (anty)społecznych – lupus Hobbesa), a racjonalność („czysty rozum” u Kanta) postrzegana jest jako prototyp sztucznego inteligencja.

            Było to ukryte we wczesnym kapitalizmie (początek nowożytności) i otwarcie w późnym kapitalizmie (Ponowoczesność). W ten sposób integralny robotnik powtórzył los zboża po raz kolejny – już nie w strukturze rocznego cyklu rolniczego, ale w historii „linearnej”. Linearny czas kapitalizmu jest jednak wektorem skierowanym w stronę czystego żywiołu zniszczenia, po którym nic nie następuje i który niczym nie jest przepełniony. Śmierć nowożytności to śmierć bez zmartwychwstania, śmierć bez sensu i nadziei. I ten wektor nieodwracalnego uśmiercania, anihilacji osiąga swoje maksimum w momencie pojawienia się czystego indywiduum, jako kulminacji kapitalizmu jako etapu historycznego. Czysty indywiduum musi być nosicielem fizycznej nieśmiertelności, ponieważ nie będzie w niej niczego, co mogłoby umrzeć. Nie powinno być żadnych śladów struktury ani filiacji. Musi być on całkowicie wolny od wszelkich form tożsamości kolektywnej, a także od egzystencji. To „koniec ekonomii”[5] i „śmierć osobowości”, ale jednocześnie rozkwit chrematystyki i nieśmiertelność (postludzkiego) indywiduum. Ziarno ludzkości gnije, ale na jego miejsce nie przychodzi zmartwychwstałe życie, ale symulakrum, elektroniczny Antychryst. Kapitał, etymologicznie powiązany z głową (łacińskie słowo.caput), czyli kapitał historycznie był przygotowaniem na nadejście sztucznej inteligencji.
            Jaki zatem aspekt ekonomiczny Czwartej Teorii Politycznej rzuca wyzwanie liberalizmowi w jego końcowej fazie?

            Teoretycznie należy afirmować radykalny powrót do integralnego robotnika, do osobowości ekonomicznej wobec zdezintegrowanego „porządku” kapitalistycznego (dokładniej kontrolowanego chaosu) i chrematystycznego indywiduum. Oznacza to radykalną dezurbanizację i powrót do praktyk rolniczych, do tworzenia suwerennych wspólnot chłopskich. Oto program gospodarczy 4PT – wskrzeszenie ekonomii po czarnej nocy chrematyzmu, odrodzenie osobowości ekonomicznej z otchłani indywidualizmu.

            Nie możemy jednak ignorować bezdennej skali kapitalistycznego nihilizmu. Problem nie ma technicznego rozwiązania: kapitalizmu nie da się naprawić, trzeba go zniszczyć. Kapitalizm to nie tylko nagromadzenie „przeklętej części”, to jest sama „przeklęta część”, to jest jej istota. Dlatego walka z kapitalizmem nie jest rywalizacją o bardziej efektywny ustrój, jest to religijna, eschatologiczna walka ze śmiercią. Kapitalizm historycznie, czy raczej hierohistorycznie, seynsgeschichtliche, jest przedostatnim akordem Misterium Eleuzyjskiego. Gospodarka gnije pod osłoną chrematystyki, osobowość ekonomiczna zostaje rozerwana przez indywiduum, żywioły i struktura życia zostają zniszczone przez mechanikę elektronicznego pożądania. Jednakże wszystko to ma sens, jeśli postrzegamy historię gospodarczą jako misterium. To ostatnia godzina przed świtem. Kapitalizm osiągnął dziś swój ostateczny punkt. Pieczęć elektronicznego Antychrysta została złamana, wszystko staje się jasne. Nie tylko kryzys czy awaria techniczna, wchodzimy w moment Sądu Ostatecznego.

            Jednakże to jest moment Zmartwychwstania. A żeby Zmartwychwstanie mogło nastąpić, potrzebny jest podmiot Zmartwychwstania, czyli wtajemniczona osobowość, chłop, człowiek. Jednakże właśnie ta figura umiera w historii. I wygląda na to, że jej tam nie ma. Już nie ma. I nie da się tego zwrócić: dystans od chwili niewinności (tradycyjnego społeczeństwa) jest nieodwracalnie daleko i z każdą chwilą rośnie. Jednakże jednocześnie zmniejsza się dystans do ostatecznego momentu Zmartwychwstania. A cały zakład jest taki, że to, co ma zostać wskrzeszone, przetrwa aż do ostatecznego, wybuchowego grzmotu trąb archaniołów.

            Zatem na granicy widzimy nie integralnego robotnika, chłopa, osobowość ekonomiczną, ale zintegrowanego robotnika, nie osobowość-ziarno, ale osobowość-kłos, osobowość-chleb, osobowość-wino. Chłop dzisiaj zostaje wezwany do pospolitego ruszenia, jego los w ostatniej godzinie przedświtu – najciemniejszej – staje się częścią armii gospodarczej, której celem jest pokonanie Śmierci, ponowne okiełznanie czasu, podporządkowanie go wieczności. Czwarta Teoria Ekonomiczna nie może być kolejną projekcją i fantazją na temat modernizacji i optymalizacji. To nie jest nasza projekcja i nie nasze fantazje, są one kodowane i osadzane w naszej wyobraźni przez Kapitał. Trzeba myśleć osobowo, a nie indywidualnie; historycznie, a nie sytuacyjnie; ekonomicznie i nie chrematystycznie. Nie chodzi o to, żeby zbudować gospodarkę bardziej efektywną od liberalizmu, chodzi o to, jak zniszczyć „przeklętą część”. Zgromadzone bogactwo jest darem diabła; rozpadnie się na kawałki przy pierwszym pianiu koguta. Tylko dar nieodpłatny należy do nas osobiście, jedynie to, co jest przekazane, ofiarowane, dane nieodpłatnie stanowi naszą własność. Dlatego marzeniem o gospodarce musi być oczywiście sen niedzielny, zmartwychwstający, sen o Darze.

 

Tłum.: KK

 

 

Spis literatury:

 

Батай Ж. Проклятая часть. М.: Ладомир, 2006.

Галушка А. С., Ниязметов А. К., Окулов М. О. Кристалл роста. К русскому экономическому чуду. М.: День, 2021.

Глазьев С.Ю. Экономика будущего. Есть ли у России шанс? М.: Книжный мир, 2016.

Дугин А.Г. Конец экономики. СПб:Амфора, 2005.

Катасанов В.Ю. Религия денег : Духовно-религиозные основы капитализма. М.: Кислород, 2013.

Катасанов В.Ю. Экономическая война против России и сталинская индустриализация. М.: Алгоритм, 2014.

Катасанов В.Ю. Православное понимание экономики. М.: Русская цивилизация, 2017.

Мосс М. Общества. Обмен. Личность. Труды по социальной антропологии. М. : Восточная литература, 1996.

Benedict R. Patterns of Culture. NY: Mentor, 1934

Funder D.The Personality Puzzle. NY: Norton, 1997

LeVine R. A. Culture, Behavior, and Personality. NY: Aldine Publishing, 1982

Lévi-Strauss C. Les Structures élémentaires de la parenté. Paris; La Haye: Mouton, 1967.

Mausse M. Une catégorie de l’esprit humain : la notion de personne celle de “moi” //Journal of the Royal Anthropological Institute. vol.LXVIII, Londres, 1938.

The Psychodynamics of Culture: Abram Kardiner and Neo-Freudian Anthropology. NY: Greenwood Press, 1988.

Wallace A. Culture and Personality. NY: Random House, 1970.

           

           

 




[1]             Мосс М. Общества. Обмен. Личность. Труды по социальной антропологии. М. : Восточная литература, 1996. Mausse M. Une catégorie de l’esprit humain : la notion de personne celle de “moi” //Journal of the Royal Anthropological Institute. vol.LXVIII, Londres, 1938.

[2]             Benedict R. Patterns of Culture. NY: Mentor, 1934; Wallace A. Culture and Personality. NY: Random House, 1970; LeVine R. A. Culture, Behavior, and Personality. NY: Aldine Publishing, 1982; Funder D.The Personality Puzzle. NY: Norton, 1997; The Psychodynamics of Culture: Abram Kardiner and Neo-Freudian Anthropology. NY: Greenwood Press, 1988.

[3]             Lévi-Strauss C. Les Structures élémentaires de la parenté. Paris; La Haye: Mouton, 1967.

[4]             Батай Ж. Проклятая часть. М.: Ладомир, 2006.

[5]             Дугин А.Г. Конец экономики. СПб:Амфора, 2005.