NIE MA „ROSYJSKIEGO NACJONALIZMU” W ROSJI
Karty podstawowe
Nie ma rosyjskiego nacjonalizmu (Jego Świątobliwość Patriarcha Moskwy i Wszechrusi Cyryl). Każdy, kto używa tego terminu – przy czym z obydwóch stron, zarówno w celach krytycznych, jak i apologetycznych – jest wrogiem narodu/ludu rosyjskiego (русского народа) i rosyjskiego mocarstwa. Ten, kto tym straszy, jest agentem wpływu i liberałem. Każdy, kto tego używa, jest albo naiwny jak nieletni, albo też jest agentem.
Naród /lud rosyjski i jego Imperium są tym, czym są, powinni być i będą. Jednakże nie powinno być żadnego nacjonalizmu, ani rosyjskiego, ani nierosyjskiego, a zwłaszcza żadnego liberalizmu. Naród (Нация) jest pojęciem sztucznym, zachodnioeuropejskim i burżuazyjnym.
Nacjonaliści wymyślili narody (нации). Widzimy, do czego to prowadzi na Ukrainie. I zauważcie, że po stronie przestępczego reżimu w Kijowie stoją rosyjscy liberałowie i część rosyjskich nacjonalistów (Rosyjski Korpus Ochodniczy, RDK, zakazany w Federacji Rosyjskiej). Ten bezbożny sojusz promował zmarły Borys Bieriezowski przy wsparciu Sorosa, MI6 i CIA. Stamtąd pochodził pierwotnie także projekt Nawalny.
Po naszej stronie jest Imperium, stworzone przez wielki naród/lud rosyjski i braterskie narody/ludy, które dzielnie służą mu na równych zasadach z nami, Rosjanami, dzieląc z nami zarówno cierpienia, jak i zwycięstwa, zaszczyty i smutki. Oni też są po naszej stronie. Trzeba rozstać się z chimerą rosyjskiego nacjonalizmu: nie sztucznym, atomistycznym narodem (нация), ale organicznym, zakorzenionym, integralnym narodem/ludem i Imperium Ducha.
Tłum.: KK