Krzysztof Karczewski, Bóg - misja uniwersalna – bogonosiec – imperium. Naród i nacjonalizm rosyjski w doktrynie eurazjatyzmu Aleksandra Dugina - studium metapolityczne, Szczecin 2024.
Problem Baszkirii rozwiązuje się całkowicie poprzez wzmocnienie idei imperialnej w Rosji. To jest najważniejsze. Imperium jest ponad wszystko. SWO to decydująca bitwa Imperium i za Imperium. Bitwa z Anty-Imperium. Liberalizm w kraju się skończył. Zwłaszcza w warunkach SWO nikt nie ma prawa kwestionować sakralnej natury państwowości i wojowników-bohaterów. Inaczej więzienie.
W „Podstawach geopolityki” profesor Aleksandr Dugin w sposób przejrzysty udowadnia, że geopolityka u swoich podstaw przesiąknięta jest nie tylko strategicznym pragmatyzmem i staranną analizą wpływów krajobrazu, ukształtowania terenu i położenia na wzajemne relacje ośrodków siły, ale też mistycznym starciem żywiołów, intuicyjną wolą kontynentów, biblijną walką bestii o rząd nad duchową i materialną tkanką świata i archetypami Tradycji, które w sposób zarówno symboliczny jak i dotykalny od zarania dziejów wpływają na rzeczywistość oraz – odwrotnie – stanowią jej odbicie.
Baron Roman Fiodorowicz von Ungern-Sternberg urodził się 29 grudnia 1885 r. w Grazu (w Austrii) w rodzinie bałtyckich arystokratów zamieszkałych w Estonii. Korzenie jego rodu sięgają XIII wieku. Wedle wiarygodnych danych, dwaj spośród jego przodków byli rycerzami Zakonu Krzyżackiego i zginęli z rąk Polaków. Następnie jego przodkowie służyli w różnych okresach Zakonowi, Niemcom, na koniec zaś Rosyjskiemu Carowi i Imperium Rosyjskiemu. Według samego Barona, jego dziadek nawrócił się w Indiach na buddyzm, następnie zaś wyznawcami buddyzmu zostali jego ojciec i on sam. Baron ukończył gimnazjum w Rewlu i wstąpił do szkoły oficerskiej w Sankt-Petersburgu, skąd w 1909 r. został oddelegowany do korpusu kozackiego stacjonującego w Czycie. W Czycie baron po sporze z innym oficerem wyzwał przeciwnika na pojedynek i ciężko go zranił. Sam także otrzymał ciężką ranę, w konsekwencji czego przez resztę życia cierpiał na silne bóle głowy, sprawiające że okresowo niemal tracił wzrok.
Wojna z Rosją jest obecnie najszerzej omawianą kwestią na Zachodzie. Wciąż jest jeszcze propozycją i możliwością. Może się stać rzeczywistością w zależności od decyzji podjętych przez wszystkie strony zaangażowane w konflikt ukraiński – Moskwę, Waszyngton, Kijów, Brukselę. Nie chcę tu omawiać wszystkich aspektów oraz historii tego konfliktu. Proponuję zamiast tego analizę jego głębokich korzeni ideologicznych. Moja wizja głównych wydarzeń jest oparta na Czwartej Teorii Politycznej, której podstawy opisałem w swojej książce pod tym samym tytułem kilka lat temu. Zbadam więc wojnę Zachodu z Rosją nie pod względem oceny jej ryzyka, zagrożeń, problematyki, kosztów i konsekwencji, ale pod względem jej ideologicznego sensu na skalę globalną. Będę miał na myśli sens takiej wojny, a nie samą wojnę (prawdziwą lub pozorną).
Po upadku ZSRR, Rosją wstrząsnął szereg poważnych konfliktów międzyetnicznych. Nie były to tylko jakieś incydenty obyczajowe z udziałem podpitych mężczyzn. Chuligaństwo to rzecz zwyczajna w każdym kraju i Rosja nie jest tu wyjątkiem. Inna sprawa, kiedy pijackie bójki albo wybryki chuliganów zamieniają się w zatargi na tle etnicznym, i zamiast „zwykłych” ordynarnych przekleństw pod adresem uczestników bójki, miotane są obelgi obrażające ich za przynależność etniczną. Wtedy mamy do czynienia nie z głęboką obrazą drugiego człowieka, lecz z zupełnie innymi mechanizmami – mechanizmami tożsamości kolektywnej.
Spontaniczna bójka, spontaniczne starcie, które nabiera charakteru międzyetnicznego i dotyczy kwestii tożsamości etnicznej, niczym benzyna zapala całą sytuację społeczną, zaognia waśnie międzyetniczne, prowokuje burzliwe i niekontrolowane reakcje wyboru stanowiska – „po czyjej jesteś stronie, tych czy tamtych?”. To określenie „swój-obcy” należy do kategorii głębokich cech ludzkiej osobowości, pochodzi z samej podstawy instynktownego zachowania ludzkiej istoty. Wykorzenienie tego jest niezmiernie trudne, a w zasadzie chyba nie ma powodów, by to robić.
Wśród wielu politologów i historyków idei, którzy pojawili się w Rosji w latach 90. na szczególną uwagę zasługuje 39 - letni dziś filozof Aleksander Dugin, który od niemal 10 lat na rosyjskiej, a można śmiało powiedzieć także europejskiej scenie myśli politycznej zajmuje renomowane miejsce. W Polsce Dugin jest znany przede wszystkim dzięki periodykom "Fronda" i "Stańczyk", które kilka lat temu zamieściły parę artykułów na temat jego poglądów. Ten pierwszy zamieścił nawet niemałych rozmiarów wywiad z filozofem. Czasami jego nazwisko pojawia się w naszej różnego rodzaju publicystyce politycznej, ale zazwyczaj są to krótkie wzmianki. Wydaje mi się, że rzeczą pożyteczną byłoby przedstawienie w skondensowanej formie poglądów Dugina większemu gronu czytelników, gdyż zawierają ciekawe i dosyć oryginalnie postawione problemy i diagnozy.