Izraelski minister obrony Yoav Galant oznajmił: „Ogłaszam całkowitą blokadę Strefy Gazy. Nie będzie elektryczności, żywności, paliwa, wszystko zostanie odcięte. Jesteśmy w stanie wojny z podludźmi i działamy zgodnie z nim”.
Potřebujeme provést mentální experiment a představit si, co ještě – kromě jaderného úderu – ve válce s námi nám může Západ udělat špatného, jak by nám mohl ještě ublížit? Jaké sankce uvalit? Koho vyhostit? Jak ponížit? Odkud vyhnat? Co zabavit? (Neuvažujeme o jaderném úderu; oni ho neuskuteční, a pokud ano, pak to bude jedno, protože my ho provedeme také.)
Wmiarę jak nasze społeczeństwo coraz głębiej wciągnięte jest w cywilizacyjny konflikt z Zachodem, a starcie z nim na Ukrainie nabiera coraz bardziej gwałtownego charakteru, aktualna staje się kwestia wprowadzenia cenzury, a nawet represji.
Noot van de vertaler: Aleksandr Doegin analyseert hier de situatie in Turkije vanuit Russisch oogpunt en binnen het huidige kader van de oorlog tussen Rusland en Oekraïne (of liever tussen Rusland en de NAVO) in de Zwarte Zee, die een inzet is van de oude Russisch-Ottomaanse rivaliteit. De huidige situatie impliceert een aanzienlijke verandering van aanpak. Voor Europa (of voor het idee van het Gemeenschappelijk Huis) gaat de noodzaak om de argumenten van Erdogan te aanvaarden, die de Amerikaanse inmenging wenst te beperken, hand in hand met een afwijzing van Erdogans beleid om de Turkse diaspora te manipuleren tegen de Europese samenlevingen, een manipulatie die ook zou plaatsvinden als het beruchte ideologische kenmerk van de West-Europese regimes niet het Wokisme zou zijn.
Rusland heeft zijn paradigma veranderd van realisme naar de theorie van een multipolaire wereld, heeft het liberalisme in al zijn vormen rechtstreeks verworpen en heeft de moderne westerse beschaving rechtstreeks uitgedaagd, door haar openlijk het recht te ontzeggen om universeel te zijn.
Warto zbadać jedno z zagadnień dotyczących chaosu w kontekście Specjalnej Operacji Wojskowej (SOW) – to zastosowanie teorii chaosu w sztuce wojennej. I nie chodzi tu o przypadkową konstrukcję, czy zwykłą obserwację działań zbrojnych na froncie ukraińskim. To coś znacznie więcej.
Rus milliyetçi entelektüellerin yeni internet sitesi zavtra.ru'daki son yazısında Aleksandr Dugin, Rusya'nın Ukrayna üzerindeki niyetlerini tüm çıplaklığıyla açıkladı. Dugin'i göre artık Ukrayna Doğu Slav Birliği'nden ayrılamayacak.... Batının B planı terörizm... Afganistan'dan ABD'nin ayrılması Taliban'ı güçlendirip bize güneyden saldırtmak için!..
Soçi’de yapılan son görüşmeye dair arka plan bilgilerine vakıf olduğunu aktaran Dugin “O gün Erdoğan ve Putin dünya dengeleri açısından hangi tarafta yer alacaklarını konuştu ve aldıkları kararı paylaştı. Kürt haritasından Kırım’a, Afganistan’dan Libya’ya, Kafkaslardan Suriye’ye tüm alanlara ilişkin hayati konularda kendi kırmızı çizgilerini çizdi. Başta İdlib olmak üzere birçok konuda uzlaştıklarını söyleyebilirim. Ancak bu tarihî buluşmada konuşulanların önemli bir kısmı sır olarak kalacak. Biz sadece sahada yansımalarını göreceğiz’’ dedi. Putin’in dış politikasını belirleyen isimlerden Aleksandr Dugin, ABD’nin Suriye’den çekileceğini ve bunun kademeli olarak gerçekleşeceğini anlattı. Amerika’nın çekilmesi ile tüm meselelerin hallolmayacağı görüşünü dile getiren Dugin “ABD çekilse bile kriz üretmeye devam edecek. Bu noktada tek belirleyici unsur Rusya, Türkiye ve İran’ın tutumu olacak” diye konuştu.
Jednak wiodącym motywem tej dyskusji nie była refleksja nad tym, co proponuje Dugin i jak ocenia obecną sytuację, ale przyczepienie się do tego, co komu w tym tekście się nie podoba, czego brakuje, a także zawiłe przesycone niezrozumiałymi terminami refleksje nad tym, czy ten obecny Dugin to czasem nie „zdradził” Dugina wczesnego. Innym z kolei brakowało w jego przesłaniu marksizmu i ekonomizmu a inni zarzucali mu, że marksizmu broni. Jedni uznali, że przeszedł na pozycje „konserwatywne”, inni, że jest nadal bolszewikiem.
Za najstarsze narody we współczesnym znaczeniu tego terminu badacze uznają naród francuski i angielski, wywodząc je z czasów Wojny Stuletniej (1337-1453), która w toku walk przekształciła się w pełnowymiarowy konflikt narodowy. W walki włączyła się ludność, zwłaszcza francuska, niezależnie od przynależności stanowych. W jej trakcie pojawiły się pierwsze koncepcje zwiastujące państwo narodowe, tj. postulat granic Francji pokrywających się z zasięgiem języka francuskiego oraz żądanie króla posługującego się językiem francuskim. Naród francuski powstał w głównej mierze jako sojusz króla z mieszczaństwem.
W Polsce od lat sporym zainteresowaniem cieszy się postać Aleksandra Dugina, choć często jego dorobek przedstawiany jest w krzywym zwierciadle, a jego fragmenty bywają wyrywane z kontekstu, by w ten sposób udowodnić za ich pomocą dowolną, z góry założoną tezę. Dlatego każda rzetelna monografia naukoyva, przedstawiająca choćby ty lko pewien wycinek myśli rosyjskiego filozofa polity cznego, jest rzeczą niezwykle cenną. To dlatego warto sięgnąć po pracę dr. Krzysztofa Karczewskiego „In Trump We Trust. Stosunek Aleksandra Dugina do Donalda Trumpa i jego wizji Stanów Zjednoczonych Ameryki". Autor monografii podzielił ją na trzy rozdziały, mierząc się z tytułowym problemem w sposób kompleksowy, obfitujący w próby wyjaśnienia tła rozważań i charakterystykę poszczególnych omawianych obszarów.
Kilka dni temu na stronie Myśli Polskiej ukazał się „Manifest Wielkiego Przebudzenia" autorstwa Dugina. Manifesty kojarzą nam się raczej z krótkimi tekstami, ale ten konkretny stanowi przejaw idei, które głosi, czyli zwycięstwa rosyjskiego bizantynizmu, dla którego tak charakterystyczny jest monumentalizm, czyli przerost formy nad treścią. Najpierw mamy rozwlekły wywód filozoficzny na temat tego jak nominalizm doprowadził do indywidualizmu, który odpowiedzialny jest za całe zło współczesnego świata, którego symbolem stał się Wielki Reset. Następnie autor kreśli kontrpropozycję w postaci ruchu Globalnego Przebudzenia, na czele którego stanąć ma Rosja jako katechon „powstrzymujący i tamujący nadejście ostatecznego zła". Globalne Przebudzenia opierać się ma na ideach niemających nic wspólnego z dekadenckim burżuazyjnym światem wyrosłym z nominalizmu. Do tych zgubnych idei Dugin oczywiście zalicza nowoczesną ideę państwa narodowego, która ma zostać definitywnie pogrzebana przez nowy (stary) imperializm. Nie miejsce tu na to, by szczegółowo rozprawiać się z wizją tego rosyjskiego, aczkolwiek w dużej mierze myślącego po niemiecku, ideologa imperializmu.
Putin i Xi wypowiadają się wciąż bardzo zachowawczo, jednak widać, że istota manifestu jest im bliska. W związku z faktem, że widać gołym okiem narastanie konfrontacji, używane przez nich sformułowania utrzymane w duchu Wielkiego Przebudzenia będą zapewne wybrzmiewały w sposób bardziej jednoznaczny.
Manifest Wielkiego Przebudzenia czytamy jednym tchem. Poza przenikliwością umysłu, jego autorowi Aleksandrowi Duginowi nie sposób odmówić też ogromnego talentu literackiego. Sposób prezentowania jego postaci i dorobku w polskich mediach jest. niestety, skrajnie zdeformowany. Mamy zazwyczaj do czynienia z demonizacją rosyjskiego filozofa i próbami przypisywania mu cech niemal diabolicznych.
Bo przecież, co moglibyśmy dostrzec choćby baczniej obserwować Niemców, naszych bezpośrednich ekonomicznych nadzorców i właścicieli – nasze interesy są daleko bardziej związane z umacnianiem kooperacji europejsko-rosyjskiej i europejsko-chińskiej niż ze zlecaniami Waszyngtonu. Wszak i nasz system energetyczny, a także to zostało z potencjału przemysłowego dostosowane są do mixu węglowo-gazowego, to my też zamiast Berlina mogliśmy być głównym beneficjentem energetycznych interesów z Rosją.
Podejrzewają to – nawet, jeśli tylko mgliście – wszyscy ci, którzy wkraczają na drogę walki z globalizmem i liberalizmem. I choć QAnon ze swoimi charakterystycznymi antyliberalnymi teoriami spiskowymi, jedynie zniekształca obraz rzeczywistości, prezentując swoje podejrzenia w groteskowej formie, dzięki czemu nietrudno odrzucić je liberałom, rzeczywistość opisana w trzeźwy i obiektywny sposób okazuje się o wiele straszniejsza niż najbardziej przerażające i potworne prognozy.
„Wielki Reset” to naprawdę plan likwidacji ludzkości. Bowiem właśnie do takich logicznych następstw prowadzi doprowadzona do końca linia „postępu” w rozumieniu liberalnym: dążenie do wyzwolenia jednostki od wszystkich form tożsamości zbiorowej nie może skończyć się inaczej niż wyzwoleniem jednostki od samej siebie.
Oczywiście, kategorycznie odrzucam filozofię analityczną i racjonalistyczny pozytywizm; uznaję materializm, indywidualizm i podejście analityczne do świadomości za formy choroby psychicznej. Jednocześnie, po odrzuceniu filozofii analitycznej jako nieporozumienia, jeśli traktować ją jako coś „obligatoryjnego”, uznać trzeba wywodzące się z amerykańskiego pragmatyzmu z jego całkowitą obojętnością wobec preskryptywności tak podmiotu, jak i przedmiotu, refleksje za interesujące. W ogóle, wszystko to, jeśli tylko nie byłoby obligatoryjne, lecz wolne od nacisku globalistycznego totalitaryzmu i hegemonii epistemologicznej liberałów, mogłby okazać się wartym zgłębiania. Nawet – niech Bóg mi wybaczy – Russell.
Po pierwsze, epidemia koronawirusa jest końcem cywilizacji. Społeczeństwo otwarte to zaraza. Ci, którzy chcą likwidacji granic, przygotowują grunt pod totalne unicestwienie ludzkości. Można się z tego śmiać, lecz ludzie w białych, przeciwwirusowych kombinezonach powstrzymają te uśmieszki. Ratunkiem może być wyłącznie zamkniętość. Zamkniętość we wszystkich wymiarach – granic, gospodarek, zaopatrzenia w towary i żywność. Johann Fichte nazwał to „zamkniętym państwem handlowym”. Powinniśmy zlinczować George’a Sorosa, a Fichtemu stawiać pomniki. To lekcja pierwsza.
Choć Aleksander Dugin na łamach niniejszej książki opisuje narodowych bolszewików Limonowa jako „chamowatych urwisów z paryskim dziadem na czele”, podziela jednak zdanie, że liberałowie stanowią jeden z fundamentów dualistycznego układu, który jest istotą systemu politycznego Rosji Putina. Analiza Dugina sięga jednak znacznie głębiej, dociera do faktów, które prowadzą go do odmiennych wniosków. Podczas rozmowy przeprowadzonej ze mną na kilka miesięcy przed wydaniem w Polsce niniejszej książki, Autor zauważa, że pomimo iż w Rosji formalnie obowiązują zasady liberalnej demokracji, organizowane są wybory, istnieje trójpodział władzy, panuje liberalna ekonomia rynkowa, a także „perwersyjna i okropna” nowoczesna kultura, to jednak istnieje zupełnie inna, bardziej autentyczna strona rosyjskiej rzeczywistości społeczno-politycznej. Wyróżnikami tej innej, „głębszej” rzeczywistości jest autorytarna władza, brak demokracji, konserwatywne wartości dominujące w społeczeństwie, zakaz gejowskich pochodów i pewnego rodzaju „totalna mobilizacja”, na przykład w kontekście zjednoczenia z Krymem.
Historycznie i geograficznie Rosja jest Eurazją, to znaczy odrębną cywilizacją łączącą w sobie cechy europejskie i azjatyckie, położoną na terenie i Europy, i Azji. Kierunek azjatycki tradycyjnie stanowił przynajmniej połowę rosyjskiej polityki: zagospodarowanie Północy Rosyjskiej aż do Arktyki, utworzenie Północnego Szlaku Morskiego, rozszerzenie na Syberię i Daleki Wschód, dostęp do Oceanu Spokojnego, integracja ogromnych obszarów Azji Środkowej, wojny z Iranem i Turcją, zaangażowanie w politykę świata islamskiego i Bliskiego Wschodu, a przez to współdziałanie z państwami i narodami azjatyckimi. W ostatnim okresie więcej uwagi poświęcano Europie i Zachodowi, co skutkowało brakiem równowagi. Jednocześnie stale rozwijały się relacje z krajami azjatyckimi.